Regulacje dotyczące ustalania wysokości opłat egzekucyjnych, zawarte w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 roku o komornikach sądowych i egzekucji (Dz. U. Nr 133, poz. 882 z późn. zm.) budzą wiele kontrowersji i wątpliwości interpretacyjnych. Dotyczą one zwłaszcza kwestii prawidłowego ustalenia wysokości opłaty egzekucyjnej nakładanej przez komornika na dłużnika, w przypadku umorzenia egzekucji na wniosek wierzyciela.
Zgodnie z ustawą (art. 49 ust. 1) komornik pobiera przy egzekucji od dłużnika tzw. opłatę stosunkową, tj. opłatę o określonej procentowo wysokości w stosunku do wyegzekwowanego świadczenia. Co do zasady wynosi ona 15 % wartości kwoty egzekucji. W praktyce opłatę w tej wysokości stosuje się do egzekucji z ruchomości, czy też wierzytelności przysługujących dłużnikowi wobec innych podmiotów. Mniejsza dolegliwość dla dłużnika występuje w przypadku prowadzenia egzekucji z rachunku bankowego, wynagrodzenia za pracę, czy świadczenia z ubezpieczenia społecznego. W takim wypadku komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 8 % wartości wyegzekwowanego świadczenia.
Zasygnalizowana na wstępie wątpliwość, co do ustalenia wysokości opłaty egzekucyjnej dotyczy przypadku, w którym po wszczęciu egzekucji przez wierzyciela, komornik przystąpił do określonych czynności, np. wezwał dłużnika do zapłaty należności oraz dokonał określonych zajęć, dłużnik zaś dążąc do minimalizacji kosztów egzekucji, dokonał spłaty wierzytelności bezpośrednio do rąk wierzyciela, tj. z faktycznym pominięciem komornika. W takim wypadku, wierzyciel winien złożyć wniosek o umorzenie egzekucji w części w jakiej uzyskał zaspokojenie, komornik jednocześnie ma obowiązek wydać postanowienie o umorzeniu egzekucji i zakończyć tym samym postępowanie. W sytuacji tego rodzaju zastosowanie znajduje przepis art. 41 ust. 2 zdanie pierwsze ustawy, zgodnie z którym (…) w przypadku umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 5% wartości świadczenia pozostałego do wyegzekwowania (…).
Wspomniana kontrowersja dotyczy w pierwszej kolejności samego rozumienia terminu „wartość świadczenia pozostałego do wyegzekwowania”. Powstaje pytanie, czy należy przezeń rozumieć kwotę, która pozostała niezaspokojona pomimo dokonanej przez dłużnika płatności, tj. różnicę pomiędzy wpłaconą przez dłużnika kwotą a kwotą która pozostała jeszcze do zapłaty, czy też należy przez powyższy termin rozumieć kwotę, którą dłużnik właśnie zapłacił. Innymi słowy, czy wpłacona przez dłużnika na rzecz wierzyciela suma to kwota wyegzekwowana, czy też pozostająca do wyegzekwowania?
Tytułem przykładu – łączna wysokość świadczenia będącego przedmiotem egzekucji na rzecz wierzyciela to kwota 100.000 zł. Dłużnik po wszczęciu postępowania egzekucyjnego i dokonaniu przez komornika pierwszych czynności, uiścił bezpośrednio na rzecz wierzyciela kwotę 80.000 zł, a wierzyciel – zadowolony z szybkiego odzyskania znacznej części należności – zawarł z dłużnikiem porozumienie, na mocy którego złożył wniosek o umorzenie egzekucji, w zakresie całej kwoty (100.000 zł). Powstaje pytanie, czy w opisanym przykładzie „wartość świadczenia pozostałego do wyegzekwowania”, od której komornik pobiera opłatę w wysokości 5%, to kwota 20.000 zł, tj. różnica pomiędzy kwotą zapłaconą przez dłużnika wierzycielowi a pozostałą jeszcze do zapłaty? Czy też, skoro wierzyciel wnosi o umorzenie egzekucji, co do całej kwoty (100.000 zł), to w omawianym przykładzie komornik pobiera opłatę w wysokości 5% właśnie od kwoty 100.000 zł – z punku bowiem widzenia komornika, który samodzielnie nie wyegzekwował świadczenia, pozostaje ono nadal „do wyegzekwowania” w całości. Ewentualnie, czy komornik winien pobrać wówczas inną opłatę (w jakiej wysokości?) od kwoty 80.000 zł, a inną (w wysokości 5%) od kwoty 20.000 zł? Czy w takim wypadku, komornik w celu ustalenia wysokości opłaty może żądać od wierzyciela informacji, z jakich powodów złożył on wniosek o umorzenie postępowania egzekucyjnego (czy z powodu zapłaty należności przez dłużnika, czy z innych przyczyn).
Jak widać wątpliwości jest wiele, co więcej dotyczą one kwestii fundamentalnych, istotnych dla wszystkich podmiotów biorących udział w postępowaniu egzekucyjnym (wierzyciela, dłużnika i komornika).
W doktrynie prawnej pojawiają się interpretacje przepisu art. 49 ust. 2 ustawy zmierzające do uznania za zasadną pierwszej z przywołanych koncepcji, tj. przyjęcia, iż poprzez zawarty w przepisie termin „wartość świadczenia pozostałego do wyegzekwowania” winno się rozumieć różnicę między całą kwotą będącą przedmiotem egzekucji, a kwotą wpłaconą bezpośrednio wierzycielowi przez dłużnika. Autorzy takich koncepcji uznają, iż brzmienie omawianego przepisu pozwala na przyjęcie wykładni z której wynika, że kwota uiszczona przez dłużnika bezpośrednio do rąk wierzyciela jest świadczeniem wyegzekwowanym w toku egzekucji. Kwestią wtórą jest natomiast okoliczność, czy zapłaty dokonano na rachunek wierzyciela, czy też komornika. W takim wypadku zatem, od uiszczonej przez dłużnika na rzecz wierzyciela sumy należy pobrać opłatę w wysokości określonej w art. 49 ust. 1 ustawy, tj. w wysokości 15% uiszczonej sumy. Jeżeli zatem przy egzekucji kwoty 100.000 zł dłużnik wpłacił bezpośrednio do wierzyciela całą tę kwotę, to komornik pobierze opłatę w powyższej wysokości od tej kwoty. Jeżeli natomiast dłużnik wpłacił na rzecz wierzyciela kwotę 80.000 zł a wierzyciel złożył wniosek o umorzenie egzekucji w zakresie sumy 100.000 zł, to komornik pobierze od dłużnika opłatę w wysokości 15% od kwoty 80.000 zł oraz w wysokości 5% od kwoty 20.000 zł jako „pozostałej do wyegzekwowania”.
Powyższa argumentacja, uprawniająca komornika do pobrania opłaty egzekucyjnej w wysokości 15% świadczenia, w sytuacji, gdy dłużnik uiścił określoną kwotę na rzecz wierzyciela w trakcie postępowania egzekucyjnego, opiera się na argumentacji, iż to czynności komornika doprowadziły w istocie do spełnienia świadczenia przez dłużnika. Dłużnik bowiem, na etapie przedegzekucyjnym odmawiał zapłaty należności, wobec jednakże presji ze strony komornika i świadomości dolegliwości postępowania egzekucyjnego, zdecydował się – w kontekście istnienia takich właśnie a nie innych czynników – na zapłatę należności. Zapłata taka nie była zatem dokonana w sposób dobrowolny – przeciwnie, to właśnie presja postępowania egzekucyjnego spowodowała uiszczenie zadłużenia, egzekucja zatem okazała się skuteczna. Nie sposób uzależniać wysokości opłaty egzekucyjnej, podnoszą zwolennicy omawianej koncepcji, od faktu na czyj rachunek bankowy – wierzyciela czy dłużnika – nastąpiła płatność. Tego rodzaju kwestie techniczne mają bowiem, wobec zaspokojenia wierzyciela jedynie wtórne znaczenie.
Autor niniejszego artykułu nie podziela powyższego zapatrywania.
W pierwszej kolejności zauważyć należy, iż niedopuszczalne byłoby domaganie się przez komornika informacji od wierzyciela, z jakiego powodu wnosi on o umorzenie egzekucji i uzależnienie od uzyskanej odpowiedzi, wysokości pobieranej opłaty. Przepis art. 825 pkt 1 k.p.c., będący podstawą wniosku wierzyciela o umorzenie postępowania nie obliguje go w żaden sposób do składania jakichkolwiek wyjaśnień w tym zakresie, nie wiadomo zatem na jakie podstawie prawej komornik miałby żądać ich przedstawienia. To wierzyciel przecież, jako gospodarz postępowania egzekucyjnego, pozostaje suwerenny w decyzji dotyczącej samego wszczęcia egzekucji, wpływu na jej przebieg (np. wnioskowania o podjęcie określonych czynności przez organ egzekucyjny, zawieszenia postępowania, etc.), czy też jej umorzenia.
Po wtóre, przychylić należy się do poglądu, iż skoro opłatę egzekucyjną wysokości 15%, o której mowa w art. 49 ust. 1 ustawy, komornik pobiera od „wyegzekwowanego świadczenia”, to musi ono być faktycznie wyegzekwowane przez komornika. Świadczenie tymczasem spełnione do rąk wierzyciela nie zostało wyegzekwowane przez komornika, tym bardziej, iż pomimo prowadzenia egzekucji przeciwko dłużnikowi, nie zostaje on pozbawiony w żaden sposób możliwości bezpośredniego zaspokojenia wierzyciela.
Po trzecie, ratio legis obecnie obowiązujących przepisów dotyczących zasad pobierania opłat egzekucyjnych jest takie, aby ich wysokość uzależniona była one co do zasady od realnego nakładu pracy i czasu komornika, jego zaangażowania i wysiłku oraz tym faktycznej skuteczności jego własnych czynności. Przy przyjęciu takiego właśnie kryterium, nie sposób zgodzić się z zapatrywaniem, aby wpłata dokonana bezpośrednio przez dłużnika na rzecz wierzyciela, mogłaby uprawniać komornika po pobrania opłaty w najwyższej dopuszczalnej wysokości, tj. 15% świadczenia.
Mając na uwadze powyższe uwarunkowania, nie powinno jak się wydaje budzić wątpliwości, iż użyty w przepisie art. 49 ust. 2 ustawy termin „wartość świadczenia pozostałego do wyegzekwowania”, uprawniający organ egzekucyjny do pobrania od dłużnika opłaty w wysokości 5% winien być rozumiany po prostu jako kwota, w stosunku do której wierzyciel złożył wniosek o umorzenie egzekucji. Innymi słowy jest to kwota wskazana w treści wniosku egzekucyjnego, która winna być egzekwowana przez komornika („pozostała do wyegzekwowania”) w przypadku, gdyby wierzyciel nie złożył wniosku o umorzenie egzekucji. Przy takim właśnie ujęciu nieistotnym jest przyczyna, dla której wierzyciel składa wniosek o umorzenie egzekucji. Tym samym nie ma znaczenia, czy dłużnik w ogóle uiścił jakąkolwiek należność na rzecz wierzyciela, a jeśli tak to czy zapłacił całą kwotę, o wyegzekwowanie której wystąpił wierzyciel, czy też jej część. Jedynym warunkiem dla pobrania przez komornika opłaty w wysokości 5% świadczenia od dłużnika, jest umorzenie egzekucji na wniosek wierzyciela.