Pomimo upływu przeszło dziesięciu lat od ich wprowadzenia, przepisy kodeksu cywilnego dotyczące solidarnej odpowiedzialności inwestora za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy ciągle budzą kontrowersje, będąc żywym materiałem orzecznictwa Sądu Najwyższego. W ostatnich latach ugruntowała się m. in. niekorzystna dla inwestorów linia orzecznicza dotycząca istoty zgody na zawarcie umowy z podwykonawcą oraz formy jej udzielenia. Sądy powszechne prezentują przeważnie stanowisko przychylne podwykonawcom, wskazując funkcje ochronne art. 6471 k.c., w ten sposób deprecjonując, nierzadko w sposób nieuzasadniony, pozycję inwestora w procesie budowlanym. W orzecznictwie Sądu Najwyższego pojawiają się jednak także orzeczenia przychylne inwestorom, pozwalające podjąć skuteczną obronę w procesach o zapłatę wytoczonych przez podwykonawców. W mniejszym artykule przedstawiona zostanie w szczególności kwestia zakresu odpowiedzialności inwestora oraz zagadnienie roszczeń regresowych.

Istota solidarnej odpowiedzialności inwestora

Istota odpowiedzialności inwestora za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy polega na przełamaniu zasady prawa cywilnego, zgodnie z którą osoba trzecia nie może odpowiadać za zobowiązania zaciągnięte za inne podmioty. Podwykonawca może domagać się zapłaty wynagrodzenia w całości od wykonawcy, z którym zawarł umowę, od inwestora, albo od obu podmiotów jednocześnie.

Obowiązek zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy po stronie inwestora jest najczęściej związany z wymagalnością roszczenia wobec wykonawcy (najczęściej jest to generalny wykonawca). To w umowie pomiędzy podwykonawcą a wykonawcą (ewentualnie podwykonawcą a dalszym podwykonawcą) strony określają kiedy wynagrodzenie będzie wymagalne. Po upływie terminu zapłaty wynagrodzenie staje się wymagalne wobec wykonawcy.

Powstaje pytanie, czy dla zaistnienia stanu wymagalności roszczenia wobec inwestora (z czym wiąże się początek biegu przedawnienia,) potrzebne jest odrębne wezwanie inwestora do zapłaty. Analiza kodeksu cywilnego skłania ku stwierdzeniu, że roszczenie podwykonawcy jest wymagalne wobec inwestora już z chwilą, z którą stało się wymagalne w stosunku do wykonawcy. Umowa z podwykonawcą nie zawiera bowiem przeważnie szczególnych warunków zapłaty wynagrodzenia przez inwestora. Natomiast zgodnie z art. 120 § 1 k.c. jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. Późniejszy termin wymagalności roszczenia o zapłatę wynagrodzenia jest niekorzystny dla inwestora, ponieważ w rezultacie opóźnia koniec jego odpowiedzialności (opóźnia się termin, w którym nastąpi przedawnienie). Zdarzyć się może, że podwykonawca wystawi fakturę VAT z dużym opóźnieniem, kilka, kilkanaście miesięcy po wykonaniu i odbiorze wykonanych robót. W takim wypadku inwestor, może bronić się tym, że termin przedawnienia winien rozpocząć bieg nie od chwili płatności faktury VAT, a od momentu, kiedy podwykonawca mógł najwcześniej fakturę wystawić (np. po odbiorze wykonanych robót budowlanych przez generalnego wykonawcę).

Zakres odpowiedzialności

Odpowiedzialność solidarna inwestora nie powstaje z chwilą zawarcia umowy z podwykonawcą. Żeby zaistniała muszą się ponadto ziścić dodatkowe przesłanki. Główną przesłanką jest prawidłowe zgłoszenie podwykonawcy przez wykonawcę inwestorowi oraz wyrażenie zgody na osobę podwykonawcy przez inwestora. Zgodnie z procedurą wskazaną w kodeksie cywilnym, jeżeli inwestor, w terminie 14 dni od przedstawienia mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu, wraz z częścią dokumentacji dotyczącą wykonania robót określonych w umowie lub projekcie, nie zgłosi na piśmie sprzeciwu lub zastrzeżeń, uważa się, że wyraził zgodę na zawarcie umowy. Zgoda może być udzielona także wprost, na piśmie. Powyższe sposoby wyrażenia zgody na osobę podwykonawcy określa się odpowiednio jako zgoda dorozumiana albo wyraźna.

Kwestia zgłoszenia podwykonawcy jest najczęściej poruszanym zagadnieniem w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Przełomowym orzeczeniem w tym zakresie była uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2008 roku , zgodnie z którą do wyrażenia zgody na osobę podwykonawcy nie stosuje się art. 63 § 2 k.c., zgodnie z którym, jeżeli do ważności czynności prawnej wymagana jest forma szczególna, oświadczenie obejmujące zgodę osoby trzeciej powinno być złożone w tej samej formie. Zgoda na osobę podwykonawcy, zdaniem Sądu Najwyższego, może być wyrażona przez każde zachowanie inwestora, które ujawnia ją w sposób dostateczny, czyli np. przez tolerowanie obecności podwykonawcy na placu budowy przez inwestora, dokonywanie częściowych odbiorów prac wykonanych przez podwykonawcę, konsultowanie się przedstawicieli inwestora z podwykonawcą. Powyższe stanowisko zdążyło ugruntować się w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów apelacyjnych.

Zagadnienie zgody inwestora na przystąpienie podwykonawcy do procesu budowlanego ma związek z zakresem jego odpowiedzialności. Inwestor odpowiada bowiem za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy w zakresie, w jakim wiedział o wykonywanych przez niego robotach. Powyższemu celowi, w normalnym toku udzielenia zgody (w sposób wyraźny, na piśmie lub dorozumiany, poprzez milczenie co do pisemnego zgłoszenia podwykonawcy) służy obowiązek przedstawienia mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu wraz z odpowiednią dokumentacją. Inwestor powinien zapoznać się z zakresem prac powierzonych danemu podwykonawcy i tylko w takim zakresie odpowiadać za zapłatę wynagrodzenia. Prace nieobjęte wiedzą inwestora pozostają poza zakresem jego odpowiedzialności. Mogą być to prace, o których nie wspomniano w umowie z podwykonawcą, albo prace wykraczające poza zakres umowny, które jednocześnie nie można uznać za uznane w sposób „bierny”, poprzez ich faktyczne tolerowanie przez inwestora.

Z 6471 § 5 k.c. wynika literalnie, że odpowiedzialność inwestora sprowadza się do zapłaty podwykonawcy samego tylko wynagrodzenia.. W wyroku z dnia 5 września 2012 roku Sąd Najwyższy opowiedział się za takim rozumieniem przepisu.

Regres

Z zagadnieniem odpowiedzialności solidarnej wiąże się kwestia tzw. regresu pomiędzy dłużnikami solidarnymi w przypadku spełnienia przez jednego z nich roszczenia w stosunku do uprawnionego, czyli wzajemnych rozliczeń tych dłużników. W przypadku problemów wykonawcy z zapłatą wynagrodzenia należnego podwykonawcy, ten ostatni najczęściej kieruje swoje roszczenia wprost do inwestora. Inwestor może odmówić zapłaty. W takim wypadku sprawa kończy się najczęściej w sądzie, gdzie inwestor pozywany jest solidarnie z wykonawcą. Jeżeli inwestor spłaci całą należność w stosunku do wykonawcy (niezależnie od tego czy zrobi to dobrowolnie czy na podstawie wyroku) może zwrócić się z roszczeniem regresowym do wykonawcy. Niestety przepisy kodeksu cywilnego nie regulują w sposób szczególny regresu pomiędzy inwestorem a wykonawcą. W takim wypadku zastosowanie mają przepisy ogólne kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 376 § 1 k.c. jeżeli jeden z dłużników solidarnych spełnił świadczenie, treść istniejącego między współdłużnikami stosunku prawnego rozstrzyga o tym, czy i w jakich częściach może on żądać zwrotu od współdłużników, natomiast jeżeli z treści tego stosunku nie wynika nic innego, dłużnik, który świadczenie spełnił, może żądać zwrotu w częściach równych. Jeżeli w umowie pomiędzy inwestorem a wykonawcą (najczęściej generalnym wykonawcą) brak jest szczegółowych uregulowań dotyczących wzajemnych rozliczeń w przypadku zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy bezpośrednio przez inwestora, rodzi to niekorzystne skutki dla inwestora. Przede wszystkim w przypadku zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy inwestor może domagać się od wykonawcy zwroty jedynie połowy uiszczonego wynagrodzenia. Wynika to wprost art. 376 § 1 k.c. Taki stan rzeczy jest szczególnie niekorzystny wobec faktu, iż zapłata wynagrodzenia wykonawcy przez inwestora, nie zwalnia go z odpowiedzialności wobec podwykonawcy. Pomimo rozliczenia się z generalnym wykonawcą, inwestor będzie nadal odpowiedzialny solidarnie za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy, jeżeli ten nie otrzyma wynagrodzenia od generalnego wykonawcy (brak jest przepisu który wyłączałby możliwość ubiegania się podwykonawcy o zapłatę wynagrodzenia od inwestora w takiej sytuacji). Podobna relacja zachodzi również w drugą stronę – inwestor nie może uchylić się od zapłaty wynagrodzenia wykonawcy w przypadku gdy zapłacił wynagrodzenie podwykonawcy (tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 stycznia 2008 roku).

Podsumowanie

Przepisy dotyczące robót budowlanych, w zakresie w jakim odnoszą się do solidarnej odpowiedzialności za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy są niekorzystne dla inwestora. Zakres odpowiedzialności inwestora jest bardzo szeroki, ponieważ odpowiada on za zapłatę całego wynagrodzenia podwykonawcy. Ostrożny inwestor, dopuszczając podwykonawcę do procesu budowlanego powinien w sposób szczególnie wnikliwy zbadać treść umowy wykonawcy z podwykonawcą. Od zakresu prac wskazanego w takiej umowie zależy także zakres odpowiedzialności inwestora. Inwestor nie odpowiada za wynagrodzenie za prace wykonane przez podwykonawcę, co do których nie miał wiedzy. Odpowiedzialność inwestora ogranicza się tylko do zapłaty należnego podwykonawcy wynagrodzenia bez roszczeń ubocznych, w szczególności odsetek za opóźnienie. W przypadku zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy inwestor może wystąpić z roszczeniem regresowym w stosunku do wykonawcy. Brak szczególnych przepisów dotyczących regresu sprawia, że ta kwestia powinna zostać uregulowana w umowie zawartej przez inwestora z generalnym wykonawcą.